Ostatnio technologie wykorzystujące sztuczną inteligencję pokazują, że “wymyślanie koła od nowa” traci sens. Gdy liderzy rynku, tacy jak Microsoft i Google, wprowadzają coraz to nowsze możliwości — często dostępne niemal bezpłatnie — trudno jest znaleźć argument, by zrobić to samo i lepiej, chyba że z czystej pasji lub dla nauki.
Miałem przyjemność bliżej poznać Azure AI Translator — technologię opartą na neuronowym tłumaczeniu maszynowym (#NMT) z możliwością tłumaczenia asynchronicznego w całkowicie odizolowanym środowisku. System, który jest w pełni odcięty od Internetu, potrafi tłumaczyć nie tylko tekst, ale także dokumenty, zachowując ich oryginalny format. Choć wcześniej testowałem różne API do tłumaczeń, dopiero teraz widzę, jak bardzo ta technologia się rozwinęła i jak wartościowy wkład daje nam to, wciąż dla wielu tajemnicze, AI.
Dlaczego jestem pod wrażeniem? Bo wcześniej sądziłem, że chmura i Internet są niezbędne do skalowania takich rozwiązań. Zamknięcie funkcji tłumaczenia w kilkugigabajtowym kontenerze z możliwością tłumaczenia dowolnego tekstu na język obcy z zachowaniem kontekstu to naprawdę imponująca umiejętność. Szczególnie gdy zależy nam na ścisłej poufności danych — takie zamknięte środowisko zapewnia prywatność i bezpieczeństwo.
To doświadczenie utwierdziło mnie w przekonaniu o ogromnym potencjale technologicznym sektora bankowego. Oczywiście, siłą napędową są tutaj finanse, ale to właśnie dzięki nim technologia ma niesamowite pole do rozwoju. W mniejszych i średnich organizacjach często brakuje takich zasobów, a nawet w większych korporacjach inwestycje w technologię są często skierowane na realizację celu, a nie na optymalizację sposobu jego osiągnięcia. Mam nadzieję, że nie wszędzie tak jest.
Od ponad dekady jestem fanem kreatywności Apple, od kilku lat podziwiam wpływ Google na kształtowanie trendów, a od niedawna na nowo odkrywam potencjał Microsoftu. Żyjemy w naprawdę ciekawych czasach, które warto doświadczać i obserwować.
#AI #AzureAI #Technologia #Innowacje #Tłumaczenie