Leo Burnett Portugal – szkoła kreatywnego myślenia.

11 lipca 2021
4397
Osłony

Moja przygoda z prawdziwą reklamą kształtowaną przez zespół kreatywny była nie tylko tematem mojej pracy magisterskiej, ale też przełomem w podejściu do marketingu. Jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności okazało się, że dostałem się na – oczywiście – bezpłatną praktykę w Leo Burnett Portugal i tam wszystkie moje dotychczasowe teorie zatrzęsły się w podstawach. 

Stypendium odbywałem w przepięknej Lizbonie, do której wracam często wspomnieniami, a czasem także fizycznie. Był wyjątkowy uniwersytet w którym nauczanie i życie było trochę bliższe „beverly hills 90210”, byli bardzo otwarci i inspirujący profesorowie – i nie wiem jakim cudem, ale zaliczyłem dwa semestry w trakcie trwania jednego, więc okazało się, że mam całkiem sporo czasu do zagospodarowania. 

Od imprezy do imprezy i poznałem wyjątkowego człowieka, który zaprosił mnie na staż w agencji reklamowej w której był Dyrektorem Kreatywnym. Horacio Puebla – w Leo Burnett Lisboa pokazał mi nie tylko czym jest copywritting i art directoring, ale co najważniejsze nauczył mnie myśleć o tym jak kreować komunikację marketingową. Oprócz tego umożliwił pracę z świetną graficzką Aną Costa – z którą stworzyliśmy kilka wspólnych projektów. Ana znała Photoshopa i płynnie kreowała na jednym z agencyjnych iMaców. Ja z pakiety Adobe znałem wtedy trochę Flasha – ale moje umiejętności ujawniły się dość późno – co wcale nie było takie złe, bo wszedłem mocniej w myślenie koncepcyjne. 

Horacio – podrzucał nam tematy od klientów agencji, a my – stażyści – na pięknym tarasie pałacu, w którym agencja miała siedzibę, rysowaliśmy swoje pomysły. Dostałem ołówek z logo agencji – słynny ołówek pojawiający się na wielu materiałach Leo Burnett – oprócz tego notatnik i do dzieła. 

Klimat tropikalnych wakacji do tego wybitna kawa i dziennie kilkadziesiąt beznadziejnych pomysłów, komentowanych przez Chacho. Z tysiąca rysunków pojawiły się dwa, które Chacho zasugerował zrealizować i zgłosić do konkursu Młodzi Kreatywni Portugalii. 

W taki oto sposób powstał plakat w wykonaniu zespołu kreatywnego w skład którego wchodzili Alan Pajek i Ana Costa – który dostał się na shortlistę konkursu, a tym samym zyskał uznanie w oczach Chacho i agencji 🙂

Niezapomniany czas, świetni ludzie i wyjątkowe doświadczenie. Tak wspominam swoje kilka miesięcy w Leo Burnett Lisboa i od tego zaczęła się moja prawdziwa przygoda z marketingiem. Trzeba było wrócić do Warszawy skończyć studia i obronić magistra. Nie wiem czy dobrze, że nie skorzystałem z możliwości zaczepienia się w Leo, bo taka propozycja, pojawiła się w kontekście moich multimedialnych możliwości, ale stało się jak się stało – i to właśnie temat zespołu kreatywnego stał się zagadnieniem mojej pracy magisterskiej. 

Mam gdzieś jeszcze nagrany wywiad z drugim dyrektorem kreatywnym w Leo Burnett – Juan Roque’iem i kiedyś na pewno do niego wrócę. Będzie to tak samo wyjątkowa pamiątka, jak redagowanie wpisów na tym blogu. 

Po powrocie do Warszawy pojawiły się nowe możliwości.

Komentowanie niedostępne.