Społeczność, która rozwija biznes – jak zrealizowałem swotmaker.com?

1 lipca 2022
772
Osłony

Kilka lat temu (prawdopodobnie na przełomie 2019 roku) pomyślałem, że chciałbym stworzyć system, który będzie bazował na wiedzy i opinii społeczności internetowej. System, który przede wszystkim urzeczywistni moje własne doświadczenie w analizowaniu pomysłów biznesowych i uzupełni je o mechanizmy, których mnie osobiście, bardzo brakowało.

Jeszcze z czasów edukacji uniwersyteckiej pamiętałem ogólną teorię związaną z analizami SWOT i bardzo zdziwiło mnie to, że w praktyce biznesowej większość managerów i inwestorów opiera się tylko na małym fragmencie tej analizy – czyli na burzy mózgów. Być może to była tylko moja opinia i obserwacja, a w rzeczywistości duże firmy konsultingowe realizowały ten proces tak jak należy, ale tak czy inaczej, założę się, że jest duże grono osób mających podobne spostrzeżenia jak ja.

Tak więc zacząłem, nocami dla „odstresowania” kodować i opracowywać ogólne założenie małego framework’a, który pozwoliłby mi stworzyć taki system od zera. Wiedziałem, że ma być społeczność, więc rejestracja, logowanie i cała komunikacja systemu z użytkownikami. Natomiast najważniejszym elementem jest oczywiście algorytm analityczny, oparty o bazę danych, która zbierze wszystkie dane i odpowiednio przeliczy analizę, aby udostępnić użytkownikowi raport, który podpowie jakie kroki warto podejmować dalej.

Tak dla krótkiego wyjaśnienia – jest cała bibliografia treści mówiących o tym, że analiza SWOT jest subiektywna i jeżeli realizowana w pełni – również bardzo czasochłonna. Im więcej czynników analizy będzie tym bardziej potęguje się ilość korelacji jakie musimy przeanalizować. Czy dana silna strona potęguje szansę, albo czy słaba strona jest redukowana dzięki silnej stronie. Tego typu odpowiedzi powinny zostać odpowiednio rozpisane i przeliczone – w kontekście istotności czynników. Mój finalny arkusz excel zawierał 4 zakładki i wiele ograniczeń, żeby analizę można było zrealizować szybko i względnie zrozumiale. Natomiast wprowadzenie zmiany, np. po zmianie warunków otoczenia zewnętrznego, było niezwykle uciążliwe.

Brakowało mi też obiektywnego podejścia do takiej analizy, bo przecież moja osobista opinia – nawet pozornie obiektywna, może nie być właściwa w perspektywie otoczenia. Dlatego brakowało mi zawsze pracy zespołowej – oczywiście można ją próbować zrealizować – zgromadzić ludzi i brnąć krok po kroku, ale wtedy bardzo trudno zapanować nad liderami, autorytetami i indywidualnościami. A gdyby tak udostępnić swoją analizę tak, aby opinia innych została włączona do mojej analizy jako drugi głos – można wtedy zwinnie wyliczyć średnią i doprowadzić do momentu w którym wynik jest bardziej niezależny. To udało mi się osiągnąć, każdy etap można prowadzić zespołowo i dodatkowo tak, aby nikt z zewnątrz nie wypaczył istotnie danych analizy.

Oczywiście pojawia się wątek troski o poufność informacji – i doszedłem do wniosku, że nie chciałbym sam udostępniać takich danych firmie zewnętrznej. Chyba wolałbym pójść w kierunku wykorzystania konsultanta niezależnego, który po prostu sprzeda mi swoją wiedzę jak zrobić tą analizę, a nie zrobi ją za mnie.

Byłbym jednak hipokrytą, gdybym powiedział, że to będzie projekt non-profit – serwery kosztują, promocja kosztuje, budowanie zasięgu też – a zawsze mi siedziało w głowie, że chciałbym sprawdzić jak taki mały projekt zostanie odebrany na całym świecie i czy znajdzie swoją niszę.

Po zaledwie dwóch tygodniach od udostępnienia systemu online i małej promocji na AdWords – mocno się zdziwiłem, że potencjał jest i ludzie na całym świecie – niezależnie czy to kraj duży, czy mały, bogaty czy biedny – analizy mają tą samą wartość i potrzebę procesowania. Piękne w internecie jest to, że dociera już niemal w każdy zakątek Ziemi, umożliwiając korzystanie w z programu, który powstał przypadkiem w stolicy Polski, w takich ciekawych miejscach jak Harare w Zimbabwe, Paombong na Filipinach, czy Elkhart w USA.

Ocena biznesu, który siedzi w głowach jednostek jest często bardzo trudna. Chciałbym, aby kiedyś swotmaker.com miał taką siłę, żeby udostępniając analizę SWOT publicznie uzyskać opinię ludzi, która szybko ujawni, że w danych warunkach pomysł ma szansę być wydajny, a w innych się nie sprawdzi. Globalny zasięg jest czymś co pewnie jest w planach niejednego startup’u, ale tutaj często pasja i fascynacja ściera się z realiami. Dlatego najczęściej tylko niewielki procent tychże startup’ów odnosi sukces. Istnieje cała masa programów wspomagających i walidujących pomysły i pewnie takie autorytarne podejście inwestorów, jednych drażni, a innych inspiruje. Jednak analizę pomysłu lub biznesu powinno się robić zawsze, aby zanim coś się zacznie, dobrze przemyśleć warunki wewnętrzne i zewnętrzne. W toku prac, też wskazane jest powracanie do tej analizy, ale wtedy jest już znacznie trudniej – trwający pęd pogoni za budżetem i wskaźnikami wyników, wcale nie sprzyja otwartości umysłu dla analizy. Dlatego właśnie dobre i proste narzędzia sprawdzają się najlepiej, a takich niestety jest niewiele.

***

Żeby zrobiło się trochę bardziej naukowo, warto zaznaczyć, że analiza SWOT to wątek, który pojawił się już dość dawno – 1965, w publikacji „Business policy : text and cases” panowie: Edmund P Learned; Kenneth R Andrews; C Roland Christensen; William D Guth – postawili założenia, jak taką analizę należy robić. Jeszcze w latach 2010 – wałkowałem to na studiach, a teraz od niektórych znajomych dowiaduję się, że analiza SWOT jest już przebrzmiała.

„W latach 1960-1970 w Stanford Research Institute przeprowadzono badania na zlecenie największych amerykańskich przedsiębiorstw, których celem było wskazanie sposobów poprawy procesów planowania strategicznego i unikania błędów w planowaniu. Efektem tych badań było opracowanie 4 grup czynników decydujących o efektach działań planistycznych”

  • czynników dobrych (satysfakcjonujących) w teraźniejszości (Satisfactory),
  • czynników dobrych (pozytywnych) w przyszłości – szans (Opportunity),
  • czynników złych w teraźniejszości – błędów (Fault),
  • czynników złych w przyszłości – zagrożeń (Threat).

Pierwotny skrót SOFT został następnie zmieniony na SWOT – słowo „błąd” (fault) zostało w nim zamienione na „słabość” (weakness), a „satysfakcjonujący” na „mocną stronę” (strength).

https://mfiles.pl/pl/index.php/Analiza_SWOT

***

SWOT jest na tyle wszechstronny – moim osobistym zdaniem, że aktualnie sprawdzać się może wszędzie tam, gdzie potrzebujemy te cztery czynniki skonfrontować. Nie tylko zjawiska biznesowe i decyzje strategiczne w tym aspekcie, ale także prywatnie – możemy stworzyć SWOT własnych kompetencji i okoliczności życia, aby ocenić i wybrać strategię działania. To zawsze jest jakiś ułożony i mierzalny drogowskaz, któremu trudno zaprzeczyć, ale z którym warto polemizować.

Zapraszam do polemiki i do kontaktu jeśli chcesz poznać swotmaker.com

Komentowanie niedostępne.